Wydaje Ci się, że przechowywanie kosmetyków ma być wyłącznie wygodne i raczej nie zwracasz na nie większej uwagi? To błąd! Nieodpowiednie warunki skutkują nie tylko utratą cennych właściwości, ale też mogą zaszkodzić naszemu zdrowiu. Jak tego uniknąć? Podpowiadamy.
Każda z nas, kupując dany kosmetyk, chce, by służył on jak najlepiej i jak najdłużej. Na początku zatem musimy się upewnić, że nie jest on po terminie. Używanie przeterminowanych produktów – szczególnie na twarzy i w okolicach oczu – może mieć poważne konsekwencje. Uważaj na to i nigdy nie bagatelizuj widniejącej na opakowaniu daty ważności!
Kolejna, równie istotna sprawa, dotyczy przydatności kosmetyku, czyli czasu, w jakim spokojnie możesz go używać od momentu otwarcia. Informuje o tym tak zwany symbol otwartego słoiczka, a właściwie cyfra lub liczba (podawana w miesiącach). Przykładowo, jeśli na kremie będzie słoiczek z „6M”, to oznacza, że możemy bezpiecznie używać go przez sześć miesięcy.
Jeśli obawiasz się, że nie zużyjesz danego produktu, kupuj po prostu mniejsze pojemności. Nie otwieraj też wielu kosmetyków jednocześnie – dasz radę zużyć cztery tusze do rzęs, zanim ulegną zepsuciu? Uważaj też na filtry przeciwsłoneczne – są one na tyle niestabilne w opakowaniu, że każdego roku kupuj nowe!
Wydaje się oczywiste, że kosmetyki piętrzą się na naszych łazienkowych półkach. Okazuje się jednak, że nie są to sprzyjające warunki. To pomieszczenie, w którym są duże wahania temperatury (po wieczornych kąpielach znacznie wzrasta) oraz spora wilgotność powietrza. Może zatem dochodzić do sytuacji, że krem zmieni swoją konsystencję, rozwarstwi się lub wytrąci się z niego woda. Mogą też namnożyć się bakterie. Zdecydowanie nie można trzymać tam kosmetyków do pielęgnacji z witaminą C, retinolem czy kwasami. Te wymagają specjalnych warunków.
Wspomniana już wysoka temperatura wpływa niekorzystnie na jakość produktów do twarzy, ciała czy włosów. Najlepsza jest stała temperatura pokojowa, czyli utrzymująca się w granicy 18–22 stopni Celsjusza. Niewskazane jest też umieszczanie ich w pobliżu grzejnika, kominka czy innego źródła ciepła, jak również bezpośrednio na słońcu i na parapecie.
Niektóre kosmetyki lepiej przechowywać w lodówce – mowa o kremach przeciwzmarszczkowych, kremach pod oczy i maseczkach do twarzy, które świetnie zwalczają opuchliznę i napinają skórę, gdy są chłodne. Te o naturalnym składzie, pozbawione konserwantów wręcz muszą znajdować się w niskiej temperaturze. Wprost przeciwnie jest w przypadku kosmetyków do makijażu i paznokci oraz wszelkich produktów z silikonami oraz na bazie wosków i olejków.
Powietrze jest nam niezbędne do życia, jednak kosmetykom zupełnie nie służy. Gdy nie dokręcimy zakrętki do końca, mogą wyschnąć lub szybko się zepsuć. Zawsze sprawdzaj, czy wszystko jest dobrze i szczelnie zamknięte. Ostrożnie też postępuj w przypadku tuszu do rzęs – staraj się nie pompować intensywnie powietrza do środka. Takim działaniem wcale nie nabierzesz więcej produktu.
Jeszcze kilka lat temu niemal wszystkie kosmetyki sprzedawano w szklanych bądź plastikowych słoiczkach, do których najczęściej wkładaliśmy palce, by wydobyć z nich porcję produktu. Zdecydowanie bardziej higieniczne są tubki i buteleczki z pompką bądź specjalnym dozownikiem. Jeśli nie masz wyboru, sięgnij po specjalny aplikator lub szpatułkę. Miej świadomość, że każde działanie wpływa na kosmetyki – tak samo pozytywne, jak i negatywne.
Zdjęcie główne: pmv chamara/unsplash.com
