Konsumenci coraz częściej zwracają uwagę nie tylko na działanie i cenę produktów, ale też na ich skład. My wzięliśmy dziś pod lupę etykiety tuszów do rzęs. Na co warto zwrócić uwagę, kupując nową maskarę? Podpowiadamy.
Maskara znajduje się prawdopodobnie w każdej damskiej kosmetyczce i używana jest niemal codziennie. Już w starożytności Egipcjanki farbowały rzęsy mieszanką sadzy, oliwy i białka. W późniejszych czasach „tusze” łączyły w sobie sproszkowany węgiel i wodę. Natomiast pierwszy współczesny kosmetyk tego typu składał się z wazeliny i pyłu węglowego. A czy wiesz co dziś dodaje się do maskar? Environmental Working Group (EWG) stworzyła listę zawierającą toksyczne składniki znajdujące się w produktach do higieny osobistej.
Wiele dostępnych na rynku tuszów do rzęs zawiera konserwanty, alkohol, wydzielinę gruczołów woskowych pszczół czy inne rakotwórcze substancje. Należy ich unikać. Tylko jak to zrobić?
Możecie opanować listę stworzoną przez EWG albo ułatwić sobie zadanie i wykorzystać dostępne aplikacje, które czytają skład. Wystarczy, że zeskanujecie kod kreskowy artykułu, a system pokaże Wam, czy dany kosmetyk zawiera niebezpieczne składniki. Oto dwie przykładowe aplikacje:
Aplikacja, która jest stosunkowo nową na rynku, jednak niezwykle ważną w odniesieniu do testowania i przyjazności produktu względem zwierząt. Zawiera bazę wegańskich kosmetyków z kategorii cruelty free.
2. Perfect Beauty
Aplikacja posiada możliwość sprawdzania składów oraz dodawania opinii o kosmetykach i samych produktów. Na ich podstawie tworzone są również rankingi ocenianych produktów.
Przeczytajcie też: Dlaczego powinno się używać żelu antybakteryjnego do twarzy?