Puder sprawia, że cera wygląda matowo. Niestety jednocześnie zaburza oddychanie skóry i może zatykać pory. Dokładanie kolejnych warstw talku przez cały dzień powoduje więc więcej złego, niż dobrego. Na szczęście jest na to sposób.
Odpowiedzią na nadmiar sebum są bibułki matujące. Produkt ten tworzy się z wysokiej jakości celulozy – miękkiej i odpornej na rozdarcia. Bibułki sprawdzą się doskonale w przypadku osób o cerze tłustej, mieszanej, z rozszerzonymi porami oraz skłonnością do trądziku.
Nie namawiamy Was oczywiście do tego, by całkowicie zrezygnować teraz z używania pudru, niemniej dobrze jest w ciągu dnia, nie dokładać kolejnych jego warstw. Noście więc w torebce bibułki – gwarantujemy, że Wasza skóra Wam za to podziękuje!
Karteczkę połóżcie na skórze i pozwólcie jej wchłonąć pierwszą warstwę sebum. Później kolejny czysty arkusz jeszcze raz delikatnie dociśnijcie do skóry, aby zebrać jeszcze to, co pozostało.
Przygotujcie czyste pudełko po zużytym różu lub pudrze. Zmierzcie opakowanie, dokładnie nanieście wymiary na sztywną kartkę i wytnijcie szablon. Przygotujcie papier śniadaniowy (koniecznie tłuszczoodporny). Z gotowego wzoru przerysujcie kształt na papier i wytnijcie potrzebną liczbę domowych bibułek.
Korzystałyście już z bibułek matujących?
Przeczytajcie też: Dlaczego w okresie jesienno-zimowym warto suplementować witaminę D?