Chińskie bańki, jak sama nazwa wskazuje, mają swoje korzenie w chińskiej medycynie tradycyjnej. Zasady towarzyszące terapiom bańkami są bardzo podobne do akupunktury. Bańki zazwyczaj umieszcza się na punktach ucisku ciała.
Za pomocą ognia ogrzewa się bańkę i natychmiast umieszcza na ciele a ciśnienie ‘zasysa’ skórę. Zazwyczaj terapia trwa około 15 minut. Według ludowych wierzeń, ma to stymulować przepływ ‘qi’ – energii w organizmie, która uwalnia ciało od chorób.
Współcześnie tradycja idzie w parze z nowoczesnością, bańki wytwarza się z ognioodpornego szkła, plastiku czy silikonu. Te używane do niwelowania cellulitu są zazwyczaj bardzo plastyczne, działają na zasadzie pompki i można nimi masować ciało. Aby przesuwać nimi swobodnie do masażu dodaje się kilka kropel olejku.
Masaż tzw. chińskimi bańkami lub po prostu ich stawianie na skórze jest rodzajem bezinwazyjnej terapii, która ma na celu zredukować widoczność cellulitu, czyli skórki pomarańczowej Polega to na wytworzeniu ciśnienia między bańką a skórą na newralgicznych miejscach na Twoim ciele – udach, brzuchu i pośladkach. Benefitem jest nie tylko zmniejszenie cellulitu. Stawianie baniek rozluźnia napięte mięśnie i wspomaga krążenie krwi. Skóra staje się bardziej napięta, odżywiona i gładsza.
Przeczytaj też: Dlaczego warto szczotkować ciało?
Zdjęcie główne: Inciclo/ unsplash.com