Kobido jest rodzajem masażu, mającym swoje korzenie w krajach dalekiego wschodu – Chinach i Japonii. Ze względu na swoje wyjątkowe właściwości bywa nazywany niehirurgicznym liftingiem twarzy. Dawniej przywilej cesarzy, dziś faworyt gwiazd i celebrytów. Za co tak kochają ten zabieg?
Masaż Kobido, jak przystało na element medycyny wschodu, to prawdziwy rytuał piękna, który przebiega według ściśle ustalonych reguł. Charakteryzuje go intensywne działanie na głębokie warstwy skóry, ale bez ingerencji wewnętrznej, jak ma to miejsce na przykład w przypadku zastrzyków z kwasu hialuronowego czy botoksu. Tu wszelkie kosmetyki są aplikowane tylko i wyłącznie na samą powierzchnię skóry.
Od zwykłego masażu twarzy Kobido odróżnia przede wszystkim poziom skomplikowania, długość trwania, a także rodzaj oraz szybkość wykonywanych przez masażystę ruchów dłoni. Pierwszym etapem jest rozluźnienie i relaksacja mięśni twarzy, później następuje drenaż limfatyczny, w końcu właściwe czynności liftingujące, a cały rytuał kończy akupresura. Czasami masaż bywa także łączony z innymi zabiegami, na przykład z kinesiotapingiem – naklejeniem na twarz specjalnych taśm, mających na celu wzmocnienie efektu liftingu.
Zalety masażu Kobido to przede wszystkim:
Przeciwwskazaniem do masażu ze względu na jego intensywność są natomiast wszelkie stany zapalne i podrażnienia skóry twarzy.
W zależności od danego salonu masaż, oprócz skóry twarzy i głowy, może obejmować także szyję, ramiona i/lub dekolt. Wszystko to wpływa oczywiści na czas zabiegu i jego cenę. Dla uzyskania i utrzymania oczekiwanego efektu młodej, gładkiej skóry najlepiej umówić się na kilka sesji i powtarzać go regularnie. Natomiast pierwsze różnice zauważysz już po pierwszym masażu.
Zobacz efekt przed i po (w filmie znajdziesz również kod zniżkowy na zabieg):
Przeczytaj też: Czym jest pomarańczowa skórka i jak z nią walczyć?
Zdjęcie główne: cottonbro/ pexels.com