Przygotowania do świąt to intensywny okres, zwłaszcza jeśli chodzi o kulinarną część przedświątecznej gorączki. Wówczas mało kto liczy kalorie. A kilogramów przybywa. Są jednak sposoby, aby uniknąć przybrania na wadze. Jak „odchudzić” święta?
Okres świąt Bożego Narodzenia dla wielu kojarzy się z czasem błogiego lenistwa i niestety, delikatnie mówiąc – przejedzenia, by nie powiedzieć obżarstwa. Potrawy wyglądają tak pięknie, że nie sposób jeść je tylko „oczami”. Ale spokojnie, wcale nie oznacza to, że musimy nabyć przy świątecznym stole kilku nadprogramowych i zupełnie zbędnych kilogramów. Wiele potraw można przecież przygotować w wersji light. Sprawdź, jak to zrobić, aby po Nowym Roku wciąż mieścić się w swoje stare jeansy!
Jedzenie powinno służyć zaspokojeniu uczucia głodu, jednak w świątecznym okresie pokarm nabiera wręcz symbolicznego i rytualnego znaczenia. Wielopokoleniowa tradycja wiąże się z konkretnymi, często tłustymi, bądź słodkimi potrawami, dlatego w święta trudno pozmieniać dania na inne – zdrowsze i chudsze, ale jest to możliwe. Przecież zdrowie i nienaganna sylwetka będą nam potrzebne na okres noworoczny, a później karnawał, więc nie warto przeładowywać żołądka w święta.
Warto za to trochę zmodyfikować skład lub sposób przyrządzania świątecznych potraw, aby w ten sposób nieco zmniejszyć ich kaloryczność. Istotną i pomocną kwestią jest też zaplanowanie rodzinnych spotkań w taki sposób, aby siedzenie za stołem było tylko jednym z elementów spędzania ze sobą czasu, a nie jedynym. Zawsze – bez względu – na pogodę godną polecenia formą aktywności jest spacer.
Jeśli w Nowym Roku mamy zamiar zmieścić się w stare jeansy, to w trakcie świątecznego ucztowania powinniśmy całkowicie zrezygnować z picia słodzonych i gazowanych napojów. Unikajmy też domowej roboty kompotów z dużą ilością cukru. Przecież można je zastąpić wodą i herbatkami owocowymi lub ziołowymi, które w dodatku dobrze działają na trawienie. Świąteczny poranek zdrowo jest rozpocząć od szklanki ciepłej wody z cytryną, najlepiej wypitej na czczo. To prawdziwy zastrzyk energii i w dodatku pobudzi metabolizm.
W świątecznym czasie postarajmy się też ograniczyć alkohol, który niestety jest bardzo kaloryczny i potęguje apetyt. Lampka czerwonego wina wznoszona jako toast nie zaszkodzi, ale już kilka lampek niestety może zakończyć się dla nas niekontrolowanym łakomstwem.
Świąteczne dania kuszą unikatowymi smakami i aromatami, z którymi nie mamy do czynienia na co dzień, dlatego też tak nam smakują. Bożonarodzeniowe dania mają to jednak do siebie, że są dość tłuste, ale są sposoby, by je „odchudzić” i przygotować w wersji tzw. light. Na przykład, gdy zdecydujemy się na dania z makaronów, to sięgajmy po te pełnoziarniste. Zaś dania mięsne warto upiec lub ugotować (najlepiej na parze), zamiast smażyć.
Polacy kochają dania mączne i te ziemniaczane. Pamiętajmy, że tradycyjne ziemniaki możemy zastąpić kaszą lub samymi warzywami, które są lekkostrawne. A przy wyborze wędlin, kierujmy się tym, by były naturalne i lekkie. Sałatki – w święta uwielbiamy je serwować, szczególnie te ociekające majonezem, serem i z dużą ilością jajek. A przecież z niektórych składników można zrezygnować, a ciężkostrawny majonez można zastąpić wersją light lub np. jogurtem naturalnym i też będzie smacznie!
Do doprawiania dań i sałatek możemy przecież wybierać zdrowe oleje takie jak: oliwa z oliwek, olej lniany czy z pestek winogron. Co to tradycyjnych wigilijnych potraw, to zamiast smażonego karpia, zaserwujmy pieczonego lub modyfikację tradycji – pulpety z tej ryby. Możemy też zrezygnować z karpia na ciepło i postawić na rybę w galarecie.
Przeczytaj też: 5 nawyków żywieniowych, dzięki którym Wasza skóra na dłużej pozostanie piękna
Zdjęcie główne: Nicole Michalou/ pexels.com