Aby zachować zdrowie i szczupłą sylwetkę trzeba wykonać dziennie minimum 10 000 kroków, czyli gdyby licząc to na godziny, mowa o około 75-cio minutowym spacerze w normalnym tempie. I o ile zadanie to nie jest trudne do wykonania w trakcie weekendu, tak w tygodniu roboczym dla wielu stanowi wręcz misję niewykonalną. Czy jest to powód do zmartwień?
Mówi się, że sport to zdrowie. I co do słuszności tego twierdzenia, chyba nikt nie ma wątpliwości. Wątpliwości wśród ekspertów budzi jednak fakt, ile tak naprawdę powinna wynosić dzienna dawka ruchu. Od lat 60. XX wieku panuje bowiem przekonanie, że 10 000 kroków wykonywanych każdego dnia, zapewni nam nie tylko szczupłą sylwetkę, ale i zdrowie.
Inne zdania są dziś jednak eksperci z Harvard Medical School, którzy ustalili, że każdy człowiek powinien dziennie „robić” 4 400 kroków. Już taka ilość ruchu wystarczy, by polepszyć pracę serca, zwiększyć koncentrację i pamięć, a także zmniejszyć ryzyko zachorowania na cukrzycę czy zminimalizować ryzyko wczesnego zgonu. Naukowcy przekonują też, że wynik na krokomierzu, przekraczający 7 500 kroków, nie przyniesie nam większych korzyści – no może z wyjątkiem dodatkowych kalorii na minusie.
A co się dzieje z naszym organizmem, jeśli nie wykonamy dziennego minimum? Poniżej 4 000 kroków nie tylko szkodliwie zadziałamy na naszą kondycję fizyczną i psychiczną, lecz także spowolnimy metabolizm, co w efekcie przyczyni się do szybszego przybierania na wadze…
To jak? Do domu wracamy dziś piechotą?
Przeczytaj też: Barre workout to trening z elementami baletu, który sprawi, że na długo porzucisz dotychczas ulubione ćwiczenia
Zdjęcie główne: Rachel Claire/ pexels.com