Dieta w poszczególnych fazach cyklu miesiączkowego ma znaczenie. Jest czas, kiedy hormony „szaleją”, dlatego czujemy ogromną ochotę np. na pizzę. Warto nauczyć się słuchać organizmu – dla zdrowia!
Na temat racjonalnego i zdrowego odżywiania powstało już mnóstwo książek, ponieważ stan odżywiania wpływa na stan naszego zdrowia – a co za tym idzie zarówno na samopoczucie fizyczne, jak i psychiczne. Bardzo ciekawym zagadnieniem, nad którym w ostatnim czasie pochyliło się wielu dietetyków, jest dieta kobiety podczas różnych faz cyklu miesiączkowego.
Na przykład uznana na świecie specjalistka od żywienia i zdrowia hormonalnego Marta León (twórczyni bloga Food Green Mood) wprowadza nas w dydaktyczny, zabawny, praktyczny i bogaty sposób w świat żywienia opartego na potrzebach hormonalnych naszego cyklu menstruacyjnego.
W swoich publikacjach pisze o tym, że hormony „wkradają się” w każdy aspekt naszego życia, a tym samym nas samych i przejawiają się zarówno w naszym sposobie myślenia, jak i sposobie trawienia czy radzenia sobie ze stresem. Interpretacja rzeczywistości, biorąc pod uwagę poziom hormonów w chwili, w której jesteśmy, może uczynić różnicę między życiem z frustracją a lepszym zrozumieniem siebie i podjęciem działania. Wiedza o tym, co jeść w danym okresie cyklu miesiączkowego, pomoże nam znacznie bardziej niż możemy sobie wyobrazić. Być może nawet złagodzi najbardziej irytujące aspekty kobiecych dolegliwości bólowych związanych z menstruacją.
W trakcie I fazy cyklu miesiączkowego tracimy bardzo dużo energii. Dlatego powinnyśmy w tym czasie skupić się przede wszystkim na zregenerowaniu organizmu. Pomoże nam oczywiście zdrowa i zbilansowana dieta.
Co powinno znaleźć się na naszych talerzach? Dużo naturalnych soków, które są bombami witaminowymi, ale mają też właściwości oczyszczające organizm z toksyn. Pijmy w tym czasie na przykład smoothie z zielonych warzyw – selera z natką pietruszki. Możemy też pokusić się o zjedzenie kilku kostek ciemnej czekolady – to prawdziwa pozytywna bomba energetyczna. A jak ognia unikajmy alkoholu i kawy.
Dla znacznej części kobiet II faza cyklu menstruacyjnego jest najbardziej przyjazna. Dlaczego? Ponieważ znika uciążliwy obrzęk miesiączkowy, uczucie “pełności”. Brak owych dolegliwości jest następstwem wzrostu poziomu estrogenu. Wiele pań zauważa także, iż poprawia się ich cera oraz kondycja włosów.
Co warto położyć na naszym talerzu podczas tej fazy miesiączkowej? Organizm potrzebuje więcej węglowodanów, dlatego najlepszym rozwiązaniem będą wszelkiego rodzaju kasze, ryż, płatki owsiane – dodadzą nam jeszcze więcej energii. Bardzo ważna w tym czasie jest też dieta bogata w rośliny strączkowe, fasolę, soczewicę, orzechy i nasiona.
Faza owulacyjna jest kluczowym momentem całego cyklu miesiączkowego. Główną rolę grają w jej trakcie dwa hormony: estradiol i progesteron, które silnie wpływają na metabolizm.W tej fazie cyklu poleca się spożywać produkty bogate w błonnik, zwłaszcza warzywa takie jak: marchew, buraki, dynia, brokuły czy papryka. Do diety warto też włączyć produkty bogate w witaminę D, np. ryby: makrelę, tuńczyka czy łososia.
Faza lutealna to ostatnia faza, jeśli chodzi o cykl miesiączkowy, i zarazem najbardziej uciążliwa. Nie ma co się dziwić, to w tym czasie dochodzi do zespołu napięcia przedmiesiączkowego. Warto także mieć świadomość, iż w fazie lutealnej dochodzi do przygotowania kobiecego organizmu, by w przyszłości komórka jajowa mogła zostać zapłodniona i miała ku temu odpowiednie warunki.
W tym okresie dzień warto zacząć od pełnowartościowego śniadania, np. owsianki z orzechami i ulubionymi owocami. Istotne jest także spożywanie produktów bogatych w wapń: jarmuż, kapustę, natkę pietruszki, fasolkę szparagową, brukselkę, brokuły. Świetnym źródłem wapnia są też orzechy, zwłaszcza laskowe.
Przeczytaj też: Co o naszym zdrowiu mówi kolor krwi menstruacyjnej?
Zdjęcie główne: Daria Shevtsova/ pexels.com